Ostatnio komentowane w powiecie pilskim

Bingo!

czy to będzie prokurator Szwarc?

tak to juz jest w tym biznesie,wszystko do czasu!!!

Zenon-masz rację-nie jest złym burmistrzem,ale nie na taką marionetkę oddawaliśmy swoje głosy.Mam znajomą która mieszka na Polnej 12.To co Ona opowiedziała mi o burmistrzu i o warunkach w jakich żyje to dopiero jest kabaret.Zapytaj któregoś z mieszkańców tego bloku jak im sie mieszka.Zanosi się na to,że jeszcze w roku jubileuszu miasta dowie się o tym CAŁA POLSKA!!!!!!!To dopiero będzie promocja miasta.P.Hemerling może niedługo wykrzyczec słynne zdanie-,,I Ty Brutusie przeciwko mnie????????''

pamietam wybory szesc lat jak hemerling przegral z szczepaniakiem dowozil do urn wyborczych bo on musi byc burmistrzem kcyni i przegral co za szl okna szklo wybite zona jego pobita bala sie przyznac z jakie przyczny sasiedzie .dwa lata temu znowu nas woziles isobie kupowales wygrales i zostales a my za lujemmy ze dalismy wiare takiemu[,,,,,,,]lepiej zejdz nam zoczu cwaniaczku emka ci nie pomorze bo bezpieka ci sie dobierze [zero tlerancji klamco ]

wczoraj to jest w turzynie odbylo sie zebranie wiejskie byl także obecny pseudo burmistrz to co uslyszelismy niby osoba publiczna a obraza mieszkanca tej wsi ze jest klamca ;powinien sie zastanowic co jako obecny pelniac funkcje burmistrza reprezentuje [ wladzy]tak sie odnosi do wyborcow ;trzeba miec nie tak poukladane w glowie i tacy piastuja zaszczytny urzad??>hanba''..'czytajac oswiadczenie majatkowe hemerllinga to on jest klamca bo zatail prawde ze pracowal w polamie /a takrze ma wlosci na terenah nadmorskich ,a nawet w ipn brakuje kilka stron z dosje zyciorysu takim oszustem i klamca winno sie zajac abw ,,nieh wyborcy wiedza iz sześci lat temu jka kandydowal i przegral wybory z Szczepaniakiem jak znęcal sie nad rodzina przez okna krzesłasła fruwały

pregrany zbuj

" Dziękuję" za tragiczne zdjęcie naszych Rodziców (jedyne czarno-białe). Dzwonią do mnie znajomi i pytają czy któreś z Rodziców umarło, skoro wydrukowano żałobne zdjęcie ! Na taką "reklamę " nie wyraziliśmy zgody !

Dlaczego Hemmerling kazał postawić "sracz miejski" na relikwiach Synagogi Żydowskiej w Kcyni?A nie na swojej głowie.bo smrodu już na robił.Taki katolik????????? Co na to Rabinni Gminy Żydowskiej w Kcyni. Fee ale simierdzi kcyńska władza pod Hemmerlingiem Razem dla Kcyni

SPRAWCIE DOSJJE-HEMMERLINGA JAK GO KOCHACIE

Łatwo jest w historii fikać, bo wyborcy wybrali historyka. I strzelili byka. Czas okaże jak historyk znika a bałagan zostaje po historyku. Co to za człowiek? Nic nie zrobił logicznie ani fizycznie za co utrzymujemy go my pracodawcy (rolnicy). Niech szanuje społeczenistwo Gminy Kcynia. Pycha nie popłaca.

W numerze 32 tygodnika (08 sierpnia 2012) ukazał się tekst p. Moniki Woś – „Skontrolują ważność konkursu (cd. sprawy Kamili Marosz)”. Trudno przejść nad tym tekstem bez komentarza, ponieważ, po raz kolejny, aż roi się tam od nieścisłości i logicznych błędów.
Przede wszystkim okazuje się, że tzw. „kontrowersyjny konkurs” nadal jest przedmiotem publicznej analizy, prowadzonej przez gazetę. Sprawa – zgodnie zresztą z przewidywaniami – trafiła ostatecznie do komisji rewizyjnej nakielskiego powiatu. Pozornie wszystko w porządku. Jednak bardziej wnikliwa analiza artykułu prowadzi do pewnych konkretnych – niepokojących skądinąd – wniosków.
Zacznijmy od tytułu artykułu. „Skontrolują ważność konkursu”. Większość Czytelników wiedzę o konkursie i związanych z nim wydarzeniach, czerpie wyłącznie z lokalnych mediów. Do jakich więc wniosków dojdzie Czytelnik, po przeczytaniu wspomnianego tytułu. Otóż będzie to zapewne wniosek najprostszy: konkurs nie został jeszcze rozstrzygnięty, ponieważ ktoś podważył jego ważność i sprawa jest w toku. A więc – wnioskujmy dalej – istnieje możliwość przywrócenia stanu rzeczy sprzed konkursu. Czyli – mówiąc prościej – istnieje możliwość, że konkurs odbędzie się ponownie, niejako „od nowa”.
Przeczą temu fakty. A nade wszystko ten, że – jak wiemy również z prasy – obowiązki dyrektora powierzono z dniem 01.09.2012 p. Barbarze Rogalskiej. Czy Zarząd Powiatu byłby na tyle niepoważnym ciałem, że mając świadomość ewentualnej nieważności rozstrzygnięcia, powierzyłby stanowisko osobie wybranej w sposób nieprawomocny? Pozostawiam to pytanie w formie retorycznej.
Co więcej – sama p. Woś pisze, że „radni zlecili komisji rewizyjnej przeprowadzenie kontroli w zakresie skargi, którą złożyła kandydatka na działalność zarządu i komisji konkursowej w sprawie negatywnego rozpatrzenia jej odwołania dotyczącego unieważnienia konkursu.” O ile więc dobrze rozumiem rzeczywistość, która mnie otacza, przedmiotem postępowania komisji rewizyjnej nie będzie ważność konkursu, bo tą ewentualnie zajmie się Wojewódzki Sąd Administracyjny. Natomiast komisja rewizyjna zajmie się „prawidłowością negatywnego rozpatrzenia odwołania” wniesionego przez p. Marosz. Tytuł artykułu jest więc – delikatnie mówiąc – lekko chybiony i – chcę wierzyć, że nie było to zamiarem autorki – wprowadza Czytelnika w błąd.
Można również – choć nie wprost – wyciągnąć inny wniosek. Otóż czytając zarówno omawiany artykuł, jak i poprzednie, odnoszę wrażenie, tak „między wierszami”, że w twórcy tekstów są jednoznacznie przekonani, że samo dopuszczenie p. Marosz do konkursu byłoby jednoznaczne z tym, że konkurs zostałby przez nią wygrany. Przekonanie takie należy uznać za bezpodstawne. Nikt nie wie, jak potoczyłyby się losy konkursu i „gdybanie” nie ma większego sensu. Nie można jednak zgodzić się z rozumowaniem, które co do zasady przyjmuje, że dopuszczenie kandydata(tki) oznacza jego (jej) wygraną. Rozumowanie takie należy wprost uznać za próbę zdyskredytowania osoby p. Rogalskiej. A ona z całą pewnością niczym sobie na to nie zasłużyła.
Ale na tym nie koniec. W kompletne osłupienie wpadłem, po przeczytaniu stanowiska komisji edukacji w omawianej sprawie, przedstawione przez radnego Miłowskiego. Czytamy tam: „Wyrażamy zaniepokojenie sytuacją, kiedy sprawy związane z powiatową oświatą, a zwłaszcza pojawiające się problemy dotyczące przeprowadzanych konkursów na dyrektorów szkół wymagają rozstrzygnięć sądowych. Apelujemy o bardziej roztropne działania w tym zakresie, które uwzględniać będą tak aspekty prawne jak i społeczne.” Niepokoić się każdy ma prawo. Roztropność jest – jakby nie patrzeć - cnotą.
Ale jako wyborca i mieszkaniec powiatu nakielskiego zadaję panu, p. radny Miłowski następujące pytania:
1. z czyjej przyczyny - pana zdaniem - sprawa konkursu na dyrektora ZSS w Kcyni wymaga rozstrzygnięcia sądowego?
2. jakież to konkretne „aspekty społeczne” powinna komisja konkursowa brać pod uwagę, przy rozstrzyganiu konkursu na dyrektora placówki oświatowej?
Powiem więcej – jako wyborca i mieszkaniec powiatu – oczekuję od pana publicznej odpowiedzi na publicznie zadane pytania.
W równe osłupienie wprowadza wypowiedź radnego Bagnerowskiego. Porównywanie przeprowadzenia konkursu do próby skrócenia kadencji jest doprawdy kuriozalne. Aż ciśnie się na usta pytanie „co ma piernik do wiatraka”? To są przecież kompletnie różne sytuacje. Zresztą w kwestii skracania kadencji warto cofnąć się do roku 2007 i przypomnieć, jak to ówczesny starosta Tomasz Miłowski (a sądzę, że nie bez udziału p. Bagnerowskiego) za wszelką cenę skracał kadencję ówczesnemu dyrektorowi ZSS w Kcyni. Wówczas nie miało znaczenia, że stawiane publicznie – przez T. Miłowskiego – zarzuty, tak naprawdę nigdy nie zostały udowodnione. Jakoś nie dało się znaleźć w wypowiedziach – szczególnie członków PSL – dzisiejszego żalu i płaczu nad niedolą ludzką. Nie było mowy o aspektach prawnych (a społecznych – nie wspomnę). Wówczas liczyło się tylko, aby jak najprostszą drogą iść do celu, którym – jak się później okazało - było przydzielenia stanowiska dyrektora p. Marosz.
Swoją drogą dziwi mnie niezmiernie, że nikogo, a w szczególności redaktorów gazet (w tym i p. Woś – niestety) – nie zastanowił pewien zbieg okoliczności. O ile pamiętam, po odwołaniu poprzedniego dyrektora do konkursu stanęła jedna kandydatka, właśnie p. Marosz. Konkurs wygrała i odbyła kadencję, którą z końcem sierpnia kończy. W okresie jej kadencji przepisy dotyczące organizowania i przeprowadzania konkursów nie zmieniły się w istotny sposób. Jeśli więc kandydatka, w roku 2012 dwukrotnie (w Kcyni i w Damasławku) składa dokumenty, które powodują odrzucenie kandydatury ze względów formalnych, to w sposób naturalny budzi zastanowienie, czy uniknęła podobnych błędów wcześniej, w roku 2007. A jeśli wtedy uniknęła, to dlaczego obecnie nie wzorowała się na tamtych – „prawidłowych” dokumentach. W sumie – jej sprawa. Ale może warto pomyśleć, czy komisja rewizyjna zajmuje się właściwie postawionym problemem. Może raczej warto sprawdzić wnikliwie pracę tamtej komisji konkursowej, z roku 2007. Bo gdyby okazało się, że i wówczas były błędy …….. Oczywiście zawsze można skwitować - za p. radnym Bagnerowskim - że jest to „kwestia interpretacji i dobrej woli”. A „dobrej woli” radnym z PSL zapewne nie brakuje …..
I sprawa ostatnia. W końcowym fragmencie artykułu czytamy: „Radni przypomnieli także, że w ustawie nie określono, od którego lekarza musi być zaświadczenie przy ubieganiu się o stanowisko dyrektorskie.” Otóż – szanowni Państwo Radni – mylicie się. Właśnie, że określono. I to dość wyraźnie. Z art. 229 § 8 pkt 4) kodeksu pracy (który nawiasem mówiąc jest ustawą) wynika, że „Minister Zdrowia i Opieki Społecznej w porozumieniu z Ministrem Pracy i Polityki Socjalnej określi w drodze rozporządzenia dodatkowe wymagania kwalifikacyjne, jakie powinni spełniać lekarze przeprowadzający badania, o których mowa w § 1, 2 i 5, oraz sprawujący profilaktyczną opiekę zdrowotną, o której mowa w § 6 zdanie drugie.” I Minister takie rozporządzenie wydał (Dz. U. nr 69, poz. 332, z późn. zm.). I czytamy tam w § 7 m. in.: „Badania profilaktyczne oraz profilaktyczną opiekę zdrowotną niezbędną z uwagi na warunki pracy wykonują, z zastrzeżeniem ust. 2-5, lekarze, którzy: 1) posiadają specjalizację w dziedzinie: medycyny pracy, medycyny przemysłowej, medycyny morskiej i tropikalnej, medycyny kolejowej, medycyny lotniczej lub higieny pracy, …..”.
Czas więc na puentę.
„Wieść gminna” niesie, że po ostatnich zmianach kadrowych, w GR Powiat zostały zatrudnione osoby bezpośrednio związane z lokalnym PSL – jeśli to prawda myślę, że Czytelnicy maja prawo o tym wiedzieć. Szczególnie od gazety, która sztandarowo przypisuje sobie „niezależność”.
Jeśli to prawda, przestaje dziwić tak wnikliwe zainteresowanie i szerokie omawianie spraw związanych z jednym konkretnym konkursem. Szkoda tylko, że w kolejnych artykułach tak wiele jest nieścisłości, niedomówień i pominiętych informacji, o których i tak „ludzie we wsi” wiedzą.
Co do Radnych – może czasem warto się zastanowić, czy obrona za wszelką cenę partyjnego interesu nie prowadzi do wystawienia na szwank przekonania wyborców o wiedzy, kompetencjach i kwalifikacjach osób, które wybraliśmy. Może sprawa nie jest po prostu tego warta ……
Co do komisji rewizyjnej – daleki jestem od pouczania Państwa Radnych, czym mają się zajmować. Skoro Rada skierowała konkretny wniosek, komisja wniosek ten musi zrealizować. Ale może jest w tym całym gremium ktoś, kto zastanowi się nad faktem, że opinia publiczna, to nie – jak twierdzi klasyk – „ciemny naród”, ale wręcz przeciwnie. To ludzie, którzy obserwują, myślą i wyciągają wnioski.
I jeśli chcecie – Państwo Radni – pozostać naszymi reprezentantami, musicie się z tym liczyć.

Wobec kolejnych wydarzeń w Kcynii chciałbym zabrać głos. Widzę, że wbrew wszystkim szczekaczom w Kcynii wszystko idzie do przodu. Burmistrz trzyma się hardcorowo i należycie dba o interes całego kcyńskiego społeczeństwa. Między innymi walczy o utrzymanie mienia komunalnego i nie chce przekazać/sprzedać lokatorów wraz kamienicą gminie żydowskiej. Czyli stoi murem za wszystkimi mieszkańcami. Już niebawem ruszy kcyńskie kino – rzecz drobna, ale cenna dla wiejskiego miasteczka. Mam nadzieję, że będą cyklicznie przygotowywać małe seanse filmowe. Ponoć mają jeszcze otworzyć pracownię komputerowa europosła Janusza Zemke dla mieszkańców. Drobne rzeczy, ale jednak zawsze coś, a nie 3 rzeczy raz na rok.
Podałem kilka przykładów i mamy porównanie z miniona kadencją. Można też zacząć porównywać z innymi gminami. Kcynia chyba po raz pierwszy ma szansę przebić się z Sadkami. Może niedługo przegoni Szubin i Mroczę. Jednak pewnie znowu ktoś się znajdzie i będzie wybrzydzał na Kcynię i na burmistrza. Lepiej, żeby nie próbowali, bo nie mają szans z potencjałem osobowości i autorytetem samorządowym, jakim jest Hemmerling. Z kolei sam Hemmerling powinien spróbować sił w parlamencie. Może wreszcie po raz pierwszy powiat nakielski będzie miał swojego przedstawiciela w sejmie, który może wreszcie coś zrobi na poziomie parlamentarnym dla powiatu. A czy są takie szanse? Wszystko zależy od wyboru mieszkańców powiatu nakielskiego.
P.S. Wszystkich czytelników proszę o wyważoną dyskusję. Mam nadzieję, że za moje indywidualne zdanie, do którego mam pełne prawo - nie dostanę pomyj, a przy okazji przez mnie nie dostanie się HEmmerlingowi.

Gratulacje dla tego nakielanina

FAŁSZYWE,TO TEŻ NIE UDOWODNIONE.BĘDĘ NADAL OBSTAWAŁ PRZY SWOIM.NIE MIAŁEM ZAMIARU PANA OBRAZIĆ.POZDRAWIAM !

DOPÓKI NIEPRAWIDŁOWOŚCI NIE ZOSTANĄ UDOWODNIONE,POZOSTAJĄ RZEKOMYMI... NIE TYLKO MYŚLENIE MA PRZYSZŁOŚĆ ALE TAKŻE LOGIKA W MYŚLENIU JAK I ELEMENTARNA ZNAJOMOŚĆ PRAWA...

i to jest moj ziom

pukni się palancie w czoło co ty wypisujesz

firma PRY-BUB to zart,gdzie jest nadzor budowlany,jak tak moze byc ze osoba bez wyksztalcenia stawia domy to jest zart!!!! Gdzie jest prokuratura,ten facet zniszczyl moj dom,mam same dlugi przez niego.

Bo głos to czerwona gazeta

zalegalizować miękkie narkotyki i niech państwo czerpie z tego zyski ,

Ocena poziomu gazety jest jak najbardziej subiektywna. Nie chcę dyskutować. Dla mnie GR Powiat jest gazetą niesolidną, o niskim poziomie dziennikarstwa, opierającą się na jednostronnych wypowiedziach. Wiem, że nawet nie szukają kontaktu z ludźmi, którzy mają poglądy dla nich niewygodne. Dlatego uważam tak, jak napisałem. A w omawianej sprawie doszło do wielu przekłamań i prezentowania informacji, które nie były sprawdzone.
W historii ostatnich lat wiele osób zostało przez gazetę skrzywdzonych, obarczano ich nie swoimi winami, czy po prostu padały kłamliwe oskarżenia, a GR stała się w istocie "tubą" PSL-u.
Dlatego trudno mi zgodzić się z opinią o bardzo dobrym poziomie.

a ja nie kupuję Głosu - gazetka na poziomie szkolnym, zresztą ile można kupować dzienników skoro NC, GRP i GKiP piszą mniej więcej to samo

a tak na marginesie Powiatowa ma bardzo dobry poziom

pozdrawiam

Moze i więcej,tylko ze często zauwaza się bezsens działań Urzedu Pracy i Osrodków Pomocy Społecznej ,i te instytucje się omija....

ale ja nie mówie ze to własciciel myjni to rozpowiada, tylko pewien mężczyzna który tam często przesiaduje. właściciel myjni nie ma nic do tego, przepraszam jeżeli uraziłem. ten meżczyzna prawdopodobnie nazwisko zaczyna się na litere B, to on niego dowiedziałem się tych plotek, a jego żona pracuje w Urzędzie Gminy. więc to co jest w UG to powinno tam zostać a nie rozpowiadać po sadkach.

rzeba było się uczyć i samemu startować na stanowisko Sekretarza Urzędu Gminy w Sadkach a nie innym bruździć.
A tak na marginesie to Krzysztof M to bardzi miły i uczynny człowiek

i znowu tej mafi Kcyńskiej nie udało się obalić tego w porzo gościa:)

pani skarbnik już raz narobiła manka na 5 000zł przez swoją nieudolność 3-4lata temu

nie wkładajmy wszystkich do jednego wora są ludzie którzy w pracy w urzędzie dają z siebie wszystko .wiele można powiedzieć złego lecz też trzeba przyznać że nasza wieś przez te lata zmieniła się na lepsze.

Młodym konranwestytom nakielskim pragnącym dostarczyć nakielanom kolejnej rozrywki oraz ekscytujących wieści na pierwsze strony gazet(a może jako główny news w TVN) proponuję w dniu uroczystego otwarcia basenu zorganizować bojowy happening polegający na zepchnięciu burmistrza w garniturze do basenu.
Konerwuści zarobią na słupkach sondażowych, będą dotrzymywać kroku kolegom od Palikota i koleżanek z ukraińskiego Femenu oraz wyrówna się rachunki z supermistrzem, który sprzedając prawo do pierwszego skoku do wody wymigał się z przysługującego mu przywileju.

W Kcyni tzw "wieść gminna niesie", że rozpoczęto zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum. Przedmiotem referendum ma być unieważnienie konkursu. Zdaniem tych, którzy referendum organizują, jest niemożliwe, żeby poprzednia dyrektor mogła przegrać konkurs. Jest to więc oczywista oczywistość, że z konkursem było coś "nie tak". Dlatego referendum będzie porażającym dowodem na istnienie spisku i szarej sieci, która działa w Kcyni pod płaszczykiem legalnie wybranych władz gminnych.

zwolenniczka pani sekretarz sie znalazła... tylko przez nia wszystkie problemy sa w gminie. nie miala wolnego bo zostalem bardzo dobrze poinformowany. i to nie byl jeden dzien bo codziennie sie spoznia.codziennie ma wizyty u lekarza? przepraszam o której konczy prace? o 18? chyba sobie pani jajca robi.... i niech pani nie bedzie smieszna. najdluzej to pracuje do 16.30 jak są komisje alkoholowe w której skład wchodzą ludzie z rodzin alkoholikow....to chyba cos nie tak co? i wielkie pieniądze za to biorą.

Z tego co wiem, to urzędnicy pracują do piętnastej, a pani sekretarz czasami kończy pracę o 18. A jaką ma pan pewność, że nie był to jej dzień wolny? A może jechała na wizytę do lekarza? Nawet najtwardsi zawodnicy bywają wykończeni fizycznie i psychicznie przez takich trolli jak pan.

Pani Moniko - proponuję zajrzeć do dzisiejszych "Pałuk". Artykuł na ten sam temat, o tym samym wydarzeniu. A zupełnie inny ...........

Wszystko fajnie.
Chciałbym tylko zwrócić uwagę autorce artykułu, że do sądu karnego nie składa się pozwów, tylko akty oskarżenia. Tak więc "rozprawa" nie była "z powództwa", tylko "z oskarżenia prywatnego". Szczególnie, że sama autorka pisze, że wyrok zapadł uniewinniający. Pan Kubisztal nie był w związku z tym "powodem" tylko "oskarżycielem" i to w dodatku zapewne "oskarżycielem prywatnym". Dodatkowo - tak myślę - pan Kubisztal raczej będzie składał "apelację", a nie "odwołanie".
Przydałoby się więcej dokładności.

Grzegorek powinien zapłacić z własnej kieszeni za swoją głupotę!

wy naprawde macie smieszne poglądy ,,nikt od pracy nie ucieka bo nawet gdy dwoje pracuje na taką rodzine nie stac jest na zakup domu !a kredyt kto ci da jesli masz osoby na utrzymaniu?!komu dadzą to dadzą jak te mieszkania podzielą,----ich kryteria ich decyzje! nie latam do urzędu i nie prosze na kolanach chryste! do widzenia

czepiacie się, każdy kto ich zna to wie że Pani Skarbnik nie byłaby w stanie tego zrobić.. a Krzysztof? coś mu musiało strzelić do głowy... każdemu mogą zdarzyć się wpadki... nie robcie z tego afery. są gorsze kłopoty w Urzędzie Gminy... np Pani Sekretarz.... bez komentarza... może tak zaczniecie ją sprawdzać?

a nie myslicie ze może jego mama nic nie wiedziała? wierzyła synowi i nie pomyslała ze może okradac. jak jest nienormalny i się w kopał to bardzo dobrze... kto normalny kupuje paliwo na kosiarkę w grudniu? trzeba byc naprawde deklem zeby takie coś robić... ta jego kamilka wygląda jak sierota a teraz jeszcze bardziej bedzie sierote udawała... jest tez taka możliwosc ze to jej rodzina skłoniła go do tego... "no bo jak, nasza kamilka żona p. majchrzaka i ma żyć w biedzie"?. poza tym on to zwykły malarz bez matury i na takim stanowisku... Panie Wójcie? nie wiecie co robicie?

...ale tez go władza pomówiła o niegospodarność w Korczaku oraz niesłusznie zwolniła z pracy.......

Co to za inspektor referatu inwestycji po szkole zawodowej bo dzięki mamusi dostał posadę a potem zrobił sztuczne średnie, jak mi wiadomo ta rodzina jest bardzo religijna.Jak katolik może tak okradać.

Ze sporym zdziwieniem, ale i radością przeczytałem w tygodniku "Nakielski Czas" artykuł dotyczący nowego dyrektora Szkoły Podstawowej w Dobieszewie.
Ze zdziwieniem - bo po "rewelacjach" jakie serwuje nam od dłuższego czasu GR Powiat można sądzić, że nowy dyrektor jest osobą absolutnie przypadkową i całkowicie niekompetentną, a stanowisko objął - zgodnie z twierdzeniem p. Moniki Woś - poprzez "kontrowersyjny wybór".
Z radością - bo okazuje się, że prawda jest zupełnie inna. Pan Antoni okazuje się osobą wszechstronnie wykształconą, kompetentną. Jego historia zawodowa wprost wskazuje, że wybór nie jest przypadkowy, a nowy Dyrektor w nowej placówce zapewne zdziała wiele dobrego.
Okazuje się również, że ciągłe powtarzanie sloganów, plotek czy wręcz pomówień niekoniecznie musi świadczyć o wysokim poziomie dziennikarstwa. Domyślności Czytelników pozostawiam więc ocenę prawdziwości "faktów", tak chętnie podsuwanych nam przez Gazetę Regionalną Powiat.
I apel - choć pewnie pozostanie bez odzewu. O jakości dziennikarstwa nie musi świadczyć ostry język - szczególnie, gdy służy naginaniu faktów lub wybielaniu - na siłę - jednego tylko środowiska. O wysokiej jakości dziennikarstwa świadczy za to umiejętność przyznania się do popełnienia błędów, a nade wszystko podjęcie realnej próby ich naprawienia. Tego oczekuję, i do tego Panią Monikę wręcz namawiam.

No i się złodziej doigrał. Myślał, że ma mamusię skarbnika w urzędzie to mu wszystko wolno.

wisi w powietrzu.......

skoro tyle czasu pani nie podobało się panowanie pani K.M to mogła sobie pani zrobic kolejke w urzędzie pracy

fajnie mają w Nakle

jak można nie wykorzystać takiej okazji powstania biogazowni z tej mądrej inwestycji są same korzyści przecież powstanie gaz z odpadów organicznych które do tej pory składuje się na wysypiskach śmieci a co do zapachu to po miesiącu góra dwóch nikt z mieszkańców nie będzie na ten problem zwracał uwagi ludzie opanujcie się !

hmmm.....17 lat czeka na mieszkanie? Moze jest inwalida bez rak i nog. skandal, zeby panstwo nie pomagala takim osobom.

Może Pan Gratkowski pokusi się na rozpracowanie kcyńskiego burdelu??? Prosimy o równie obiektywny artykuł, jak w przypadku Kindermana i szpitala. JA osobiście uważam, że ktoś tutaj wziął lekcje włoskiej szkoły symulowanych fauli i rzuca się na polityczną murawę prosząc o czerwona karteczkę dla rywala.

Obiecywałem sobie (i części znajomych), że nie będę już poruszał tematu wiadomego konkursu – szczególnie, że w świetle informacji o posiedzeniu Zarządu Powiatu, sprawę należy uznać za zamkniętą.
Okazuje się jednak, że dyskusja trwa nadal i jest o tyle ciekawa, że powód dla którego jedna z kandydatek nie została dopuszczona do konkursu bywa różnie przedstawiany przez różne lokalne media.
Z artykułu „Kontrowersyjny konkurs” Moniki Woś (GR Powiat, Nr 22) dowiadujemy się, że kandydatka „między innymi dołączyła zaświadczenie od lekarza rodzinnego, zamiast od lekarza z zakładu medycyny pracy” (z wypowiedzi Starosty, p. T. Sobola). „Między innymi”, rozumiem więc, że dokumentów z uchybieniami było więcej. Dowiadujemy się również, że członkowie komisji głosowali i wykluczyli udział kandydatki większością głosów.
Wniosek – co najmniej dwa dokumenty były nieprawidłowe i zdaniem większości członków komisji eliminowały kandydata z konkursu.

W opisanym kontekście pozostałe teksty nie wnoszą do sprawy nic znaczącego.

Inspiruje natomiast do głębszych przemyśleń artykuł Sylwii Wysockiej „Kamila Marosz poza konkursem” (Pałuki 22/2012). jak w artykule twierdzi sama kandydatka „przyczyną odrzucenia jej oferty był brak podpisu poświadczającego zgodność kserokopii dowodu osobistego z oryginałem.” Z kontekstu dalszej wypowiedzi wynika jednoznacznie, że kandydatka uznaje podaną przyczynę za wyłączną. Określa ją również jako „pretekst”.
Wniosek: dokładnie jeden z dokumentów był nieprawidłowy i zdaniem kandydatki stanowił jedynie pretekst do wykluczenia jej z udziału w konkursie, więc komisja (a właściwie jej większość) zachowała się nieprawnie i niekompetentnie.

Że oba zaprezentowane przeze mnie wnioski są sprzeczne nie muszę nikogo przekonywać. Dla pewności - opisywana kandydatka niedawno zatrudniła nową osobę do nauczania matematyki. Powinno się więc – a właściwy skutek jest gwarantowany – u takiej osoby szukać wyjaśnień na temat logicznych sprzeczności.
Pokazana sprzeczność jest zapewne wynikiem próby ukrycia rzeczywistych przyczyn tego, co się stało. Jednak i w tej kwestii odpowiedź znajdujemy w prasie. Najlepszym i najbardziej merytorycznym podsumowaniem jest zaprezentowana przez p. Wysocką wypowiedź p. Ryszarda Kowalika – Prezesa bydgoskiego ZNP. Nic dodać, nic ująć.
Mam również wrażenie, że dalsza dyskusja nad tematem będzie niepotrzebnym nobilitowaniem jednej z ludzkich przywar, która w tym przypadku – jak sądzę – miała znaczenie decydujące.

czekam na mieszkanie socjalne w Szubinie juz 17lat,,,i wciąż nie wierzę ze stanie się juz ten cud

Z zaciekawieniem obserwuję rozwój sytuacji wokół jednego z konkursów na dyrektora jednej z kcyńskich szkół. Na stronie internetowej Gazety Regionalnej Powiat można dziś dostrzec zwiastun artykułu, który po południu będzie zapewne dostępny w wersji papierowej. Otóż na pierwszej stronie widzimy tytuł „Kontrowersyjny konkurs” i jakże zaskakujące zdanie „Konkurs był polityczny”.
Domyślam się więc, że jedna z kandydatek przedstawiła komisji dokumenty, które nie spełniały wymogów formalnych (bo jakiż inny mógł być powód tego, że nie została dopuszczona do konkursu?). Komisja, w sposób – jak sądzę - kompetentny i demokratyczny oceniła je, jako nie uprawniające do udziału w konkursie.
Cóż więc pozostaje …..
Ano dorobić teorię polityczną, a najlepiej polityczno-spiskową, bo wtedy wszystko co się wymyśli, można podać jako fakt, a – że zacytuję klasyka – „ciemny naród to kupi”.
Domyślam się więc dalej, że – podobnie jak w czerwcu ubiegłego roku – poczytamy sobie o naciskach i głuchych telefonach. Za tym pójdą ze dwie szpalty aluzji, przytyków do czasów minionych, a wszystko utrzymane w kolorystyce różanej bieli, przechodzącej przez blady róż do różu ciemniejszego, by zakończyć na ostrej czerwieni. Dowiemy się też zapewne – po raz kolejny zresztą – że pewna osoba powiedziała innej osobie, a tamta powiedziała jeszcze innej. Nie bardzo wiadomo co i kiedy powiedziała, bo nikogo przy tym nie było (a tym bardziej tych, którzy twierdzą, że wiedzą). Ale co tam, ważne, że na pewno ktoś komuś coś mówił, więc skoro ktoś komuś mówił, to na pewno był to spisek przeciwko uosobionej prawdzie i sprawiedliwości.
Wszystko oczywiście utrzymane będzie na poziomie zbliżonym do artykułu „Kontrowersyjny wybór” (patrz 2 numery wcześniej – zbieżność tytułów oczywiście całkowicie przypadkowa). Pewnie niedużo pomylę się twierdząc, że autorką tekstu okaże się ta sama osoba. Sprawdzalność i 100 % prawdziwość przedstawianych faktów będą więc bez zarzutu, a zgodność przedstawianych faktów z rzeczywistością okaże się porażająca.
Wszystkich więc gorąco namawiam do czytania. Pożytek z mojego wpisu jest jednak niejako odwrotny: Czytelnik poznał wcześniej treści, które dopiero po południu ukażą się w gazecie, a co za tym idzie, ma okazję zaoszczędzić - 2-3 złote …, ale zawsze coś.
Chyba, że się mylę – i tym razem będzie inaczej ….

"spryciarz" Hemerling nie jest wart butów Pani Marosz wyczyscic!!!

Na mieście mówią, że Kamila Marosz dyrektor Szkoły Specjalnej w Kcyni zatrudniła kolejnego emeryta panią Jadwigą W. byłą dyrektor GZO w Kcyni ( emerytka z bardzo wysoką emeryturą). Wstyd tylu młodych wykształconych w gminie szuka pracy . Co pani robi !!!

mgr matematyk

mój komentarz - CZYLI JEDNI DRUGICH WART

a gdzie stróże prawa?

Bardzo mi się podoba inicjatywa Kamila Miśkiewicza dotycząca odłączenia Lubaszcza od sołectwa Olszewka. Zorganizował spotkanie i wytoczył bardzo dobre argumenty. Brakuje takich ludzi, którzy chcą pchnąć wiejskie społeczności do samorządności i samostanowienia o sobie i swojej okolicy. Nic na siłę. Jeśli utworzą nowe sołectwo to będzie mały sukces. Jeżeli zaniechają powołania sołectwa - będzie to porażka obywatelska. Powodzenia.

Zapisy można składać u  Tadeusza Kunikowskiego pod nr tel. 608441824, pewnie poda i szczegóły

Szubin i Kcynia powinna brać się za tworzenie Straży Miejskiej, wtedy będzie większe prawdopodobieństwo i większe szanse na likwidację posterunków. W Kcyni dodatkowa ucieszyłaby się tzw. organizacja Widmo, a konkretnie perspektywa ulokowania w SM swoich pretorian. Podział władzy w pewnym stopniu złagodziłby istniejące konflikty.

Ppieram

Gratulacje dla damiana

nareszcie normalnosc

Podobno za kierownicą siedziała pani prokurator