Reperkusje listu do radnych
Skutkiem krytyki zawartej w anonimowym liście do radnych rady gminy jest rezygnacja pracownicy urzędu gminy z prac w Lokalnej Grupie Działania. Przeciw krytyce na sesji zaprotestował radny Ryszard Wolny.
Przypomnijmy. Kilka tygodni temu do rady gminy oraz mediów wpłynął anonimowy list, podpisany „Zatroskani mieszkańcy”, w którym skrytykowano działania władz gminy i jednostek jej podległych. Zanegowano także celowość udziału gminy w Lokalnej Grupie Działania. Sugerowano, że pracownik gminy ds. pozyskiwania środków unijnych powinien pracować efektywniej. - Dlaczego nie wykorzystujemy w pełni potencjału własnych pracowników w temacie pozyskiwania środków unijnych? Powstało przecież rok temu stanowisko obejmujące swoim zakresem również realizację właśnie tych spraw. Czy LGD musi nam powiedzieć, co jest dla nas naprawdę dobre? Czy „pośrednictwo” LGD ma naprawdę sens? Czy warto płacić niemałe składki na jego działalność? Zainwestujmy we własnych pracowników, a nie opłacajmy sztucznych tworów, wypłat dla ich pracowników, diet za posiedzenia rad, zarządów, kosztów pseudoszkoleń – wycieczek dla „wybitnych działaczy”… - te słowa listu oburzyły część radnych oraz pracującą w urzędzie gminy Letycję Oczachowską, reprezentantkę urzędu w LGD.
Dodaj komentarz