„Agencja Nasienna do likwidacji!”
Być może rolnicy zbiorowo będą pozywać producentów materiału siewnego za kiepskiej jakości produkt, który wymarzł w tym roku na 1,5 mln ha. Monopolistyczne podejście do problemu i zakaz używania innego niż materiał kwalifikowany zemściły się. – W wolnym rynku 80 procent problemów rozwiązuje się automatycznie – mówią rolnicy.
Wyłączne prawa hodowcy
Tegoroczna klęska wymarznięcia zbóż ozimych obnażyła słabości „ustroju rolnego” w Polsce. Otóż od lat rolnik, chcąc coś zasiać na polu, musi stosować materiał kwalifikowany. Nie wolno mu używać innego (można zasiać swoje ziarna, ale nie można ich sprzedać sąsiadowi na zasiew). Co więcej. Producenci materiału zbierają co rok haracz zwany opłatą za wyłączne prawa hodowcy materiału siewnego. Rolnik, kupując jakiś materiał siewny, płaci jednocześnie za pomysł jego opracowania i stworzenia. Po zbiorach może część zachować do ponownego obsiania swojego pola, ale musi zapłacić specjalną opłatę – 9 groszy od kilograma. Na hektar stosuje się przeciętnie 200-250 kg (lepsze odmiany 150 kg, a niektóre wymagają 300 kg na hektar). Przy 30 ha jest to od 480 do 675 zł. Z opłat są zwolnione gospodarstwa do 10 ha. Inne muszą się „spowiadać” zrzeszeniom producentów – Agencji Nasiennej z tego, co stosują na swoich polach. Za brak odpowiedzi już wielu rolników słono zapłaciło w sądach.
Dodaj komentarz