Śmierdzącej sprawy cd.
Tylko niewielka ilość nieczystości z szamb w gminie Sicienko trafia do oczyszczalni. Głównym powodem jest niewydolność oczyszczalni w Wojnowie, która nie jest w stanie przyjąć odpowiedniej ilości nieczystości. Zdaniem radnych opozycji za ten stan rzeczy odpowiada urząd gminy, który dodatkowo ma dyskryminować prywatnych przedsiębiorców. Rozważają nawet możliwość złożenia skargi do urzędu ochrony konsumentów.
Radny Marcin Rejment wystąpił do wójta gminy Sicienko z zapytaniami o sposób regulowania odbioru nieczystości płynnych (z szamb) od prywatnych przedsiębiorców, wykonujących usługi asenizacyjne.
- Z przykrością stwierdzam, że na sesji z 28 grudnia radni zostali wprowadzeni w błąd. Padła tam wówczas informacja z ust wicewójta (w obecności wójta), że nie ma limitów na zrzut w oczyszczalni w Wojnowie dla przedsiębiorców prywatnych. Na kolejnej sesji uzyskaliśmy informację, że jednak limity takie obowiązują, ale przedsiębiorcy ich nie wykorzystują – napisał radny. A limit dla prywatnych to... 1 wóz dziennie. - Prawdopodobnie limitami zrzutu ścieków w oczyszczalni w Wojnowie objęci są tylko przedsiębiorcy prywatni, natomiast zakład komunalny pozbawiony jest analogicznych ograniczeń? – pyta radny Jana Wacha, wójta Sicienka.
Dodaj komentarz